Carly
Obudziłam się w swoim pokoju w domu. Nie było słychać ani żywej duszy. Nie wiem po co to siedzę chcę się zobaczyć z dyrektorem. Ale kiedy wyszłam ulice zwykle pełne samochodów były puste i smutne. Z końca ulicy dostrzegłam Ash'a, Andy'ego i Juliet oraz Dani wraz z Alanem. Byli ubrani na biało przypominali aniołów. Dani podbiegła sprintem i tuż przed moimi stopami narysowała białą linie. Nie pozwoliła mi jej przekroczyć.Cała reszta podeszła do mnie wychodząc za białą linie przytulili się do mnie.
- Jak mogłaś zrobić takie głupstwo? Odkąd pamiętam robiłaś sobie krzywdę, ale nie przez faceta. Weź się w garść dziewczyno - złapała mnie za ramię Dani i mówiła głośno i wyraźnie.
- Po co narysowałaś tą białą linię - spytałam bo nie wiedziałam o co z tym chodzi.
- Jeszcze ten mózg ci nie zaskoczył?! Jesteś na łożu śmierci. Zmykaj stąd nie przyszedł jeszcze czas na ciebie - popchnęła mnie mnie i wystrzeliłam w kolorową uliczkę. Wtedy się zaczęłam budzić.
Rozglądałam się dookoła o wiem że nie była w domu tylko w szpitalu. Juliet stała wtulona w kurtkę Andy'ego i płakała. Ashley trzymał mnie za dłoń któremu również spływały łzy po nosku. Wokalista podniósł głowę i ze zdziwieniem spojrzał na mnie. Juliet również uniosła głowę i aż zapiszczała.
- Boże ty żyjesz, to było najgorsze pięć minut mojego życia - przytuliła się do mnie czule i miło Juliet. Z jej oczek wypływały łzy.
- Ty w ogóle pamiętasz co zrobiłaś - spytał Andy, po raz pierwszy widziałam go aż tak wściekłego.
Chciałam mu odpyskować kiedy do sali weszli Alan i Dani. Teraz mam przejebane. Teraz bym się schowała w jakiejś komorze która obroni mnie przed Dani. Wiedziałam że któryś z tych mężczyzn zadzwonił po nią. Dani i Alan nienawidzili kiedy robiłam sobie krzywdę.
- Czy ciebie do końca pojebało?! Ciesz się że jesteś w łóżku szpitalnym, ale i tak z niego wyjdziesz więc mi tu kurwa nie kozacz - ja chyba się wyprowadzę do Honolulu.
- Nawet nie wiesz o co chodzi powiem ci jak wyjdę - starałam się delikatnie wytłumaczyć.
- Jak przeżyjesz - zapewnij mnie Alan.
- Ty się kurwa gejuch zamknij - Alan się tylko z niej śmiał, ona tak ma kiedy się martwi
Ashley wstał i wyszedł właśnie tego potrzebowałam. Andy poszedł za nim miałam okazje pogadać z nimi. Nie byłam pewna czy tego właśnie chcę. Wiedziałam ze Dani to zrozumie, ale czy Juliet.
- To przez Ash'a, w sumie przez moje uczucia do niego. Nie wiem co mam robić - rzuciłam sie na jej szyję ponieważ usiadła na krzesełku w przed chwilą gnieździł dupę Ashley.
- Mówiłam że nie ma co sie przejmować facetami - pocieszała mnie.
- Ja powiem tyle. Mieszkam z nim od dwóch lat i wiem jakim jest podłym draniem więc nawet nie rób sobie nadziei. Może zmieni się dla ciebie, miejmy taką nadzieje - nie wiem o co się bałam. Juliet jest osobą której potrzebowałam. To ona ich zna prawie że najlepiej. Osoba która go zna lepiej od niej jest Andy, ale z nim nie mam co gadać i tak to niczego nie zmieni.
Gadałyśmy o wszystkim i o niczym. Ashley i Jinxx wpadli jak postrzeleni do sali. To była dobra wiadomość.
- Wychodzisz za jutro. Twoj stan psychiczny jest dobry po prostu chwila niedogodzenia i tak się czasami dzieje - Jinxx mówił bardzo wesoło i płynnie . Ja również sie cieszyłam że wracam do domu.
Ashley
Wyszliśmy z Andy'm ze szpitala. Juliet zadzwoniła do niego kiedy siedzieliśmy w barze. Musi ze mną pogadać bo to się powtórzy. W sumie a propos tego listu to ja sam nie wiem co czuję. Ja ją chyba kocham. To mówi Ashley Fucking Purdy. Kiedy skończył z nią gadać.
- Musisz z nią pogadać. Ona cię kocha - no kurwa naukowcu jakbym nie wiedział.
- Ja też ją kocham - wydarłem pysk i poczułem się o wiele lepiej.
- czyli psychologiczne gatki mi w niczym nie pomogą - spytał Andy ze swoim uśmieszkiem na twarzy.
Poszliśmy do szpitala gdzie leżała z łzami na oczach Carly. Podszedłem do niej chwytając ją za dłoń i klęknąwszy na kolanie spojrzałem w jej piękne oczka.
- Przysięgam że juz nigdy niczego takiego nie zrobię. Carly kocham cię - tylko się uśmiechnęła i mocno pocałowała moje usta natarczywie wpychając w nie język. To był pierwszy prawdziwy pocałunek. Kiedy oderwała usta powiedziała.....
CDN....
Marian miły człek kończy w najlepszym momencie <3 czekam na komcie
Super że Ashley powiedział Carly co czuje ;d
OdpowiedzUsuńAle dlaczego w takim momencie? ;-;
Czekam <3